Co zabrać ze sobą w podróż z niemowlakiem, maluchem i przedszkolakiem?
Decyzja podjęta, ruszamy na wakacje z dziećmi! Hura! Przed nami ulubiony moment dla wielu rodziców, a mianowicie wielkie pakowanie! 😉 Z szybkiego rozeznania w moich mediach społecznościowych już wiem, że w przeciwieństwie do mnie, prawie nikt nie lubi tej części podróży. Uwielbiam pakowanie się w podróż, więc z ogromną przyjemnością opowiem, co ja zabieram na wakacje. Przy okazji pokażę, co z mojego własnego doświadczenia i wedle mej wiedzy może się przydać, a co niekoniecznie. Radość moja nie będzie miała końca, jeśli skorzystacie z tych porad, a jak artykuł powstrzyma Was przed jakimś zbędnym wydatkiem, to oczywiście (prawie tak jak Wy, bo to jednak Wasze pieniądze 😃) będę się cieszyła z zaoszczędzonej gotówki! Zawsze później można ją przeznaczyć na nadprogramowe podróże z dziećmi 😉
W podróży, czyli co zabrać do samolotu/auta/pociągu?
Do samochodu oprócz rzeczy oczywistych takich jak bezpieczny fotelik dopasowany do dziecka, warto wziąć kocyk do przykrycia, zapasowe ubranie, pieluchy i chusteczki nawilżane, jedzenie i picie. Przed lotem (często trzeba to zrobić sporo czasu przed wylotem) dla niemowlaka można zarezerwować specjalną kołyskę. Dla starszego niemowlaka, malucha i przedszkolaka polecam bardzo rozwiązania takie jak przedłużenie fotela dla dziecka, które tworzy mu pewnego rodzaju łóżeczko w samolocie. Mamy i używamy BedBox firmy JetKids – warto wcześniej spytać jedynie, czy linia lotnicza na pewno pozwala na używanie tego typu sprzętu. U nas sprawdziło się genialnie – wspaniałe rozwiązanie dla bardziej wymagających dzieci, którym nie do końca jest obojętne, w jakich warunkach śpią 😉 My dodatkowo robiliśmy z koców namiot, który przyciemniał przestrzeń do spania i ograniczał dostęp dźwięku. Dla maluchów warto mieć w samolocie na podorędziu (oprócz tego wszystkiego, co przydaje się też w samochodzie) również smoczek, jeśli jest używany i oczywiście maminą pierś (która na tymże podorędziu zawsze, wiadomo, jest 😃) lub po prostu coś, co pozwoli na ssanie podczas startu i lądowania, podczas których uszka mogą się zatykać. To wszystko może się również okazać pomocne w osiągnięciu lekkiego wyciszenia i uspokojenia, co w momencie istnienia nadmiaru bodźców zdaje się być nieocenione 😊
Jak przeżyć długą podróż z malutkim dzieckiem?
Jedną z głównych obaw rodziców przed wakacjami z dzieckiem jest samo dotarcie na te wakacje. Jeśli podróż jest długa, niezmiennie polecam i gorąco (❗❗❗) zachęcam do przemieszczania się w nocy lub takiego planowania podróży, żeby mieć największe prawdopodobieństwo trafienia w drzemkę dziecka. Tworzymy wówczas jak najidealniejsze warunki do snu i odpoczynku dla dziecka (każdemu według potrzeb, w końcu znamy nasze dzieci najlepiej na świecie), a szansa sukcesu jest ogromna! Jeśli jednak mimo wszystko decydujesz się na długą podróż w dzień i zwyczajnie w czasie, gdy dziecko jest aktywne, to też mam garść porad (poza powyższymi), jak ten czas umilić i uczynić tę podróż jak najprzyjemniejszą i komfortową dla wszystkich uczestników wyprawy, w tym pozostałych pasażerów w samolocie – wpis będzie niedługo 😉
Zdrowie i bezpieczeństwo
Artykuł o zdrowiu w podróży znajdziesz tutaj. Poza dobrym ubezpieczeniem podróżnym oraz zorientowaniem się w sytuacji miejscowej służby zdrowia (spisanie miejsc, gdzie uzyskamy konkretną pomoc medyczną oraz telefonów i niezbędnych adresów), na pewno musimy pamiętać o lekach, które bierzemy regularnie. Poza tym, do dziecięcej apteczki polecam spakować:
- leki przeciwbólowe i przeciwzapalne,
- elektrolity i probiotyki,
- produkty o działaniu przeciwalergicznym,
- maść na ewentualne ukąszenia komarów,
- płyn dezynfekujący,
- plastry
Precz z komarami!
Zakładając, że nie jedziemy w tereny malaryczne (w takich miejscach ochrona jest jeszcze inna), to moje sprawdzone sposoby na komary to:
- spray z DEET do użytku na ubrania,
- opaska przeciw komarom dla dziecka i to jest prawdziwa petarda, bo wydziela ona zapachy naprawdę odstraszające komary, a przez to jej działanie jest niezwykle skuteczne i nie ma negatywnego wpływu na skórę i zdrowie dziecka,
- wtyczki do kontaktów,
- noclegi z klimatyzacją,
- szczelne zamykanie okien na wakacjach, szczególnie po zmroku i przy włączonych światłach,
- moskitiera nad łóżko i/lub do wózka,
- odpowiednie ubranie, czyli długie rękawy i nogawki,
- łóżeczko przenośne (lekkie i kompaktowe do noszenia!), np. Deryan, które jest wygodne dla dziecka, bezpieczne, zamykane na zamek i posiada siatkę, która daje komfort snu i nie pozwala się dostać komarom do środka – rozwiązanie cudowne, mega polecam dla dzieci do mniej więcej 2. roku życia (albo i dłużej!)
Ochrona przeciwsłoneczna
Polecam poniższe rozwiązania:
- nakrycia głowy z filtrem UV 50 oraz ochroną karku i uszu,
- okulary przeciwsłoneczne,
- kremy przeciwsłoneczne z filtrami,
- dużo wody plus spędzanie jak najwięcej czasu w cieniu
Co więc spakować do plecaka lub torby?
Oto i kulminacyjny moment, czyli decyzja, co dokładnie wziąć w podróż, żeby było wygodnie, ale bez zbędnego balastu.
Na początek sprawy najważniejsze, czyli dokumenty i inne ważne sprzęty (rymowanka podróżna!):
- paszporty, dowody osobiste, ubezpieczenia zdrowotne,
- gotówka w odpowiednich walutach, karty gotówkowe i kredytowe,
- wydruki z planem podróży (na przykład takie), wszystkimi adresami, numerami kontaktowymi, również do np. ambasady,
- telefony, ładowarki, przejściówki, ewentualnie aparat z ładowarką i dodatkową kartą pamięci czy dyskiem przenośnym (sprzęt i akcesoria dodatkowe według uznania 😉),
- notes/kartki i długopisy,
- igła i nitka, taśma klejąca, sznurek.
Jeśli chodzi o kosmetyki, to proponuję zabierać rzeczy, których naprawdę musimy używać, a wiemy, że nie dostaniemy ich nigdzie na miejscu. Do naszych kosmetyczek pakuję zawsze w mniejszych pojemnikach (lub niewielką ilość): szampon/mydło, szczoteczki do zębów, pasty do zębów, szczotki do włosów, kremy do twarzy/ciała, waciki i patyczki do uszu, antyperspirant, nić dentystyczną, pęsetę, pilniczek, małe nożyczki, maszynkę do golenia, pumeks, rękawicę do kąpieli. Dla maluszków dodatkowo – pieluchy, chusteczki nawilżane, ew. pieluchy do pływania. I koniecznie cienki, lekki, szybkoschnący ręcznik.
Pora na ubrania! Podaję niniejszym zestaw na 3 tygodnie podróży w listopadzie do ciepłych krajów 🧡 Nakładamy na siebie kilka warstw (warto sporo, na cebulkę 😉), a poza tym pakujemy tyle, ile potrzeba – ani więcej, ani mniej. Zawsze zabieramy ze sobą zatem to, co wymieniam poniżej:
- kurtki przeciwdeszczowe z kapturem,
- wygodne buty kryte,
- sandały,
- klapki,
- skarpetki i majtki (po 15 sztuk),
- krótkie spodenki (5szt),
- koszulki (10 szt),
- bluzki z długim rękawem (5szt),
- długie spodnie/leginsy (łącznie 10 szt),
- sukienki i spódnice letnie (po 5 sztuk),
- ciepłe spodnie x2, ciepłe skarpety x2, ciepła bluza, sweterek rozpinany,
- pidżamki (2szt),
- stroje kąpielowe z filtrem UV (2szt).
Do tej pory zdarzyło nam się raz korzystać z pralni (podczas czterotygodniowej podróży), a poza tym zawsze dawaliśmy radę z tym zestawem ubrań bez konieczności prania mechanicznego 😉
Zabieramy też ze sobą żelazny zestaw produktów spożywczych 😉 Pisałam o tym, już w tym wpisie o jedzeniu w podróży z małym dzieckiem. Jak M była niemowlakiem, to na wszelki wypadek braliśmy kaszę (np. jaglaną) i słoiczki Holle z czystym mięsem (kurczak i wołowina). Bardzo polecam takie rozwiązanie 😊 Oczywiście mleko (mamy lub modyfikowane) to podstawa, ale też zawsze poza tym pakujemy płatki wielozbożowe, różne orzechy, pestki oraz nasiona. Warzyw i w szczególności owoców jest zawsze w ciepłych krajach pod dostatkiem, więc o to się nie musimy martwić. Jestem zdania, że na wszelki wypadek warto mieć jednak jakiś zapas jedzenia dla malucha – coś, co lubi i na pewno zje na początek 😉
Czy to dużo czy to mało?
Jedni mówią, że dużo, a inni, że mało! Jak to zawsze bywa, każdemu według potrzeb. To jest nasz przykład i moje porady, a zatem to, co w moim dotychczasowym doświadczeniu się perfekcyjnie udało. Dla nas w sam raz, wręcz idealnie – sprawdzone wielokrotnie z dzieckiem w wieku 0-5lat. Im dziecko starsze, tym pakowanie jest łatwiejsze i mniej rzeczy można wziąć, bo nie potrzebujemy aż tylu „ułatwiaczy” życia i wszelkiego rodzaju uspokajaczy 😉 Poza tym, dziecko z wiekiem zaczyna brać coraz aktywniej czynny udział w pakowaniu, co jest też pięknym (czasem trudnym 😉) momentem przygotowania do podróży 🧡 My się spokojnie mieścimy do jednego plecaka dużego i jednego mniejszego, podręcznego, który zawsze mamy potem przy sobie. Taką też opcję polecam bardzo, bo jest wygodnie, komfortowo i bez zbędnego wożenia ogromnej liczby rzeczy 😊 To co – pakujemy się? 🧡