5 miejsc, w których warto powitać jesień!
Podczas, gdy dla jednych nadejście jesieni to preludium do nadchodzącej półrocznej niedoli, dla innych to tylko kolejny powód do podróży, tych małych i dużych. W ubiegłorocznym artykule (tutaj) wytłumaczyłam co prawda, dlaczego nie warto wyjeżdżać jesienią na wakacje 😉, ale chcę dziś pokazać Wam pięć cudownych miejsc w Europie, które z pewnością osłodzą pierwsze chłodniejsze dni! 🧡
Werona i Wenecja
Włochy to zawsze dobry pomysł! Miejsca latem zatłoczone do granic możliwości, jesienią szczęśliwie jakby pustoszeją. W północnych Włoszech, w regionie Wenecja Euganejska możemy podążać ścieżkami zakochanych. Śladami szekspirowskich kochanków podziwiajmy Weronę czyli miasto, w którym połączyła się historia rodzin Capuleti i Montecchi. Przyjemne jest to miasto, otoczone wzgórzami, z ciekawą historią i architekturą. Z pewnością miejsce godne co najmniej długiego spaceru z wózkiem przez place i mury okalające przepływającą tutaj Adygę.
Raptem ledwo ponad godzina drogi i mamy już Wenecję. Klasa sama w sobie! Można dużo o niej niezbyt pochlebnego powiedzieć – zaczynając od drożyzny, przez nieuprzejmość usługodawców, po prawdziwy najazd turystów z całego świata wpadających tu dosłownie na chwilę – ale jest to po prostu miejsce unikalne i przepiękne! Jej specyficzne położenie i pieczołowicie kultywowane wielowiekowe tradycje składają się na miejsce idealnie nadające się na powitanie jesieni! Maluchy na pewno podziękują nam z kolei za możliwość biegania po niezliczonych schodach Wenecji i hasania po Placu św. Marka 😉
Amsterdam
Wolności i swobody nigdy za wiele, w szczególności jeśli najbliższe miesiące zamierzamy spędzić głównie w zamkniętych pomieszczeniach 😉
Początek jesieni to jeszcze idealny moment na poznawanie poprzecinanego kanałami Amsterdamu oczami rowerzysty. Miasto znane jest ze świetnych tras, możliwych do pokonania nawet przez najmniejszych fanów jednośladów, jak i ich opiekunów z fotelikami rowerowymi. Różnorodność kulturowa, przepyszne jedzenie (najlepszy hummus jaki w życiu jadłam!) i witalność miasta to coś, co przyciąga nie tylko amatorów hulaszczego życia, ale też rodziny z dziećmi 😉 Pięknych parków wszak tu również nie brakuje, a nad morze jest rzut beretem! Doskonała komunikacja z wybrzeżem pozwoli nam również sprawnie zahaczyć o piękny Haarlem, który może być świetną bazą noclegową i wypadową dla okolicznych wycieczek. Czasem powieje już trochę chłodem, ale tylko tym typowo pogodowym, bo atmosfera tego miejsca jest naprawdę porywająca!
San Sebastian
Kraj Basków to region Hiszpanii często pomijany przez turystów. Niesłusznie, oj niesłusznie – wielki błąd! 😉 Fascynująca acz naznaczona okrucieństwem historia tej części Półwyspu Iberyjskiego warta jest głębszego poznania. San Sebastian jest miastem spektakularnym, nie tylko z lotu ptaka. Położone u wybrzeży Zatoki Biskajskiej głęboko wcinającej się w ląd znane jest z pocztówkowego widoku na szeroką piaszczystą plażę i wyspę Santa Clara. Zielone otoczenie i świeży powiew morskiej bryzy zachęcają do dłuuuuugich spacerów albo po prostu zatrzymania się i relaksu. Jako że leży tuż przy francuskiej granicy, to łatwo można wyskoczyć do okolicznego Biarritz i złapać kilka fal surfując bez opamiętania 😃 A w samym San Sebastian grzechem byłoby nie spróbować lokalnego odpowiednika tapas czyli pintxos. Przekąski te znajdziemy na każdym kroku i ciężko nawet wybrać, gdzie najlepiej smakują – na stojąco i przy barze łapiemy w rękę i raczymy podniebienie 🧡
Paryż
Od zawsze chciałam odwiedzić Paryż jesienią, bo właśnie tą porą roku wydawał mi się być bardzo romantyczny. I się nie zawiodłam! Co więcej, pokochałam jesienną atmosferę tego miejsca, a chłodniejsze dni dodają mu enigmatyczności. To właśnie teraz cudownie zjeść tu słodkie śniadanie z pyszną kawą w kameralnej knajpce, zaszyć się w kawiarni w wąskiej uliczce czy napić dobrego wina wieczorem 🧡
Stolicę Francji przyjemnie zwiedza się z dziećmi jak jest trochę mniej ludzi, choć oczywiście miasto tętni życiem przez cały rok. Kolory i powietrze napawają zmysły, a przy tym jest wciąż wystarczająco ciepło, żeby posiedzieć na ławce czy nawet trawce 😉 Wszystkie z dwudziestu dzielnic miasta są numerowane, a ja z własnego doświadczenia polecam czwartą, leżącą tuż nad Sekwaną i otoczoną ogromem zabytków, takich jak m.in. Katedra Notre-Dame, Sorbona czy Panteon. Atmosfera dzielnicy to taka esencja Paryża, tak pod względem urbanistycznym, jak i towarzyskim. Prawdziwy tygiel kulturowy i różnorodność w każdym zakątku!
Szwajcaria
Już nieraz wspominałam w mediach społecznościowych, że kocham góry wczesną jesienią czyli we wrześniu i październiku 🧡 Jako, że Szwajcaria to przepiękna kraina położona w sercu Europy, to już nie muszę wspominać, że jestem aktualnie w raju 😃 Jeśli chodzi o wyjazd z dziećmi, ciężko chyba dorównać jej jakiemukolwiek krajowi pod względem infrastruktury i tras przygotowanych dla najmłodszych. Do wyboru, do koloru, w końcu to kolorowa, złota jesień! Od Alp Berneńskich, przez te Glarneńskie, zahaczając o jeziora o oszałamiającej barwie wody, możemy przemierzać kraj wzdłuż i wszerz! Jesienią innego wymiaru nabierają rozległe doliny, wąwozy czy przełęcze. Widoki z góry na szwajcarską przyrodę powalają! Bliskość natury i swojskość klimatu, a do tego gorące fondue na koniec intensywnego dnia – tak, tego nam teraz potrzeba! Warto złapać ten moment w Alpach przed dość nijakim tu listopadem i długim sezonem narciarskim.
Jesień powitała nas w tym roku co prawda dość łaskawie, ale czemu by nie wyskoczyć w jedno z tych pięciu miejsc? Szczególnie, że nie wiadomo, jak długo ta dobra passa pogodowa potrwa 😉 Kurz po letnich wakacyjnych wyjazdach w całej Europie szczęśliwie zdążył już opaść. Czas teraz na podróże bez tłumów, ale za to z możliwością zwiedzania i przeżywania w swobodniejszej atmosferze, za dużo mniejsze pieniądze 😉 A to, co nam zostanie w kieszeni, będziemy mogli przeznaczyć już niebawem na następne wojaże! 😃 A więc w drogę, Kochani!